Zbliża się i jest coraz bliżej 8 marca i znowu święto kobiet! Co w tym może być takiego zabawnego i przyjemnego dla mnie? Czy ja nie mam o jeden zwój więcej w mojej głowie? ponieważ nie mogę się nawet na chwilę pozbyć  uporczywych myśli z tym związanych. Mam chyba jakiś nie zdiagnozowany rodzaj obsesji.

Moje święto kobiet? To szary, zwykły dzień. Mój Bogdan jak zwykle pijany z twarzą w kolorze buraka ćwikłowego leży w towarzystwie pilota na tapczanie oglądając wszystko co leci w programie telewizyjnymi i komentując każdą wypowiedź  polityków w bełkoczącym wulgarnym języku.

Nagle dowiaduje się, że właśnie dziś jest Święto Kobiet i krzyczy pijackim głosem: O rety Alino moja żono czy Ty wiesz, że dzisiaj jest  8 marca? No to ja mam co robić. Muszę coś zorganizować, aby tak jak jest w zwyczaju uczcić ten dzień. Nasze dziewczyny na pewno czekają na mnie. Wiedzą, ze jestem rozrywkowy chłopak. Wrócę na kolację. Bądź grzeczna.

Z wrażenia odebrało mi głos za chwilę w domu zapanowała przeraźliwa boląca cisza. Ja w domowych kapciach z dzieckiem na ręku stoję jak słup po środku  korytarza. I co? I nic ...

Zadzwonił telefon. To była Hanka. - Co tam porabiasz Alinko? - pyta kumpela. Opowiedziałam jej co się wydarzyło szlochając, bo mnie dopiero teraz puściło. Hanka na to: nie bądź głupia w domu u Aśki robimy sobie dzisiaj babskie party pt. „Boginie i Wampy- to My”. Dołącz do nas będzie Wanda, Marylka, Iśka i Karolcia. Będzie bosko uwierz! Mamy plany. Bez naszych zachlanych w trupa facetów będzie nam przyjemnie i zapomnimy choć na chwilę o nich, że w ogóle istnieją na tej ziemi.

No i poszłam wciśnięta w kieckę z lat 80-tych, niepewna słuszności mojej decyzji. Teraz nie żałuję. Było fantastycznie. Czułam się jak kobieta, która przypomniała sobie, że nią jest. Było karaoke,  w którym hitem wieczoru stała się moja ulubiona piosenka „Malagenia”. Były tańce, dobre jedzonko i wiele jeszcze innych fajnych rzeczy przydarzyło mi się właśnie 8 marca i odtąd wiem, że to święto także jest moje. Uśmiecham się do wspomnień i gdyby nie uszy śmiałabym się na okrągło.

Opisując swoją historie jestem przekonana, że będę bliżej tych, których codzienne życie z alkoholikiem i awanturnikiem jest podobne do mojego.

Mam też pomysł na wirtualne spędzenie tegorocznego Święta Kobiet z Wami. Proponuję, abyście dołączyli do wspólnego świętowania wpisując się na poniższą listę podając imię i parę słów. Ja rozpoczynam wpis i czekam z nadzieją na dalsze wpisy.

Jestem Alinka i fajnie będzie gdy do mnie dołączycie w świętowaniu. Ściskanki!  BABY GÓRĄ!